podróże
-
Syryjskie SZPARAGI z migdałami
Jak nie ma czasu na podróże trzeba się zadowolić tymi na talerzu. Zaczyna się sezon na szparagi, więc to idealny moment na „wycieczke” do Syrii. To właśnie stamtąd pochodzi proste danie ze szparagów i prażonych migdałów. I jest wyśmienite. Składniki: pęczek szparagów 3 ząbki czosnku garść migdałów w płatkach oliwa z oliwek sól Czosnek obrać i pokroić na bardzo cienkie plasterki. Ze szparagów odciąć zdrewniałe końcówki, pozostałe pociąć na 4 centymetrowe kawałki, umyć i dokładnie osuszyć. Na patelni uprazyć płatki migdałów. Szparagi z czosnkiem obtocyc w oliwie, posypać solą i włożyć do piekarnika. Szparagi piec w temperaturze 200ᵒC przez 15 minut. Przed podaniem posypać szparagi migdałami. SMACZNEGO (A)
-
GRUZJA na talerzu – Chaczapuri Adżaruli
– Krasna dziewuszka ty pijosz czacza? – piju – no to pij! I tak jeden kieliszek i drugi a właściwie szklanka zagryzana suchym chlebem i winogronami prosto z przyczepy starego żuka, z których miało być wino, a skończyły jako zagryzka to gruzińskiego odpowiednika naszego bimbru. I tak się z panami zaprzyjaźniłyśmy, że po którejś z kolei szklaneczce, to już żadnych barier językowych nie było, za to było mnóstwo deklaracji wzajemnej przyjaźni na lata. Przyjaźń skończyła się razem z czaczą w butelce. Ale są wspomnienia. I to najpiękniejsze, bo związane z chyba najpiękniejszym krajem na ziemi – Gruzją. Krajem, który zachwyca górami, morzem, miastami, nastawieniem turbo-pozytywnych, ciepłych, gościnnych, niesamowitych ludzi i……
-
GRUZJA na talerzu – Chaczapuri Lobiani (z fasolą)
Stary rozciągnięty dres, bluza albo flanelowa koszula, która nie wiadomo skąd wzięła się w domu, ciepłe skarpety. Tak, to wszystko asortymenty cudownie leniwego dnia. Kiedy nie trzeba iść do pracy, nie ma żadnych pilnych spraw, kawę pije się godzinę i największym wyzwaniem jest podjęcie decyzji, który serial obejrzeć. W takie dni, kiedy już znudzi mi się skakanie między programami typu „Dzień Dobry Śniadanie” zazwyczaj bierze mnie na sprzątanie. Odkurzenie starych przedmiotów, którzy uporządkowanie zawsze odkłada się „na później”. Tym razem padło na pamiątki z wyjazdów. Skończyło się godzinnym szperaniem w pamiątkach i zdjęciach z Gruzji. Potem poszło szybko. Sprawdzenie zawartości lodówki, krótki wyskok po kilka brakujących składników i już. Chaczapuri…
-
(górskie) CIASTKA OWSIANE w wersji fit
Chcesz wypocząć? – Jedź w góry! Metoda na idealny weekend stara jak świat. A skoro tak, to znaczy, że skuteczna. A jak góry to wiadomo, plecaki pełne jedzenia, batoniki, coca cola w dużych butelkach i drożdżówki. Żartuje oczywiście. Nie ma nic gorszego na wędrówce niż za ciężki plecak, doskwierające pragnienie i ból brzucha. Dlatego polecam przed wyprawą poświęcić dosłownie 30 minut czasu i przygotować sobie zastrzyk energii w postaci ciasteczek owsianych. Gwarantuje, że się sprawdzą. Ciasteczka owsiane, na bananie są nie tylko bardzo zdrowe, przede wszystkim dzięki dużej ilości orzechów dostarczą naszemu organizmowi niezbędnej energii, a dzięki suszonym owocom także cukru. Dodatkowo mają zwartą konsystencje, co gwarantuje, że w po…
-
WIEDEŃska przygoda
– Jedźmy gdzieś, bo się zastałam. – Ale nie mam wolnego. – To na weekend. – Gdzie? – Wiedeń! I pojechali. Na trzydniowy wypad do Wiednia. Zbyt krótko, żeby poznać całe miasto, ale wystarczająco żeby dopieścić kubki smakowe. Jego wysokość winnerschnitzel Zrzuciliśmy z siebie balast torb i plecaków i ruszyliśmy w miasto w poszukiwaniu prawdziwego wiedeńskiego smaku – czyli po prostu kręciliśmy się po centrum miasta niuchając skąd wydobywa się zapach smażonego mięsa. Bo jak ma być austriacko, to wiadomo, że na tłuszczu. A skoro pojawiliśmy się w porze obiadowej celowaliśmy w winnerschnitzel. Udało się. Nosy nas nie zawiodły. W Figlmüller na Wollzeile podają sznycle większe od talerza. No to…
-
Jak nie umrzeć z głodu w Mumbaju
Nasza podróż po Indiach miała jedną, bardzo poważną wadę – w końcu się skończyła. Po tych kilku tygodniach spędzonych w otoczeniu barw i zapachów przypraw ciężko nam wrócić do rzeczywistości. Staramy się ogarnąć szarą codzienność, na pewno też przemycimy do naszej kokoszkolandowej kuchni kilka ostrzejszych przepisów, rodem z Indii. Tymczasem jednak słów parę o naszej podróży. Indie to gigantyczny kraj, zróżnicowany pod kątem ukształtowania terenu, klimatu i przede wszystkim kuchni. Udało się nam przemierzyć kilka stanów Indii i poznać wiele hinduskich smaków. Wiemy jednak, że to jedynie kropla w morzu smaków i aromatów tego miejsca. Tym co jednak zobaczyliśmy i przeżyliśmy chętnie się podzielimy. Wiele osób przeżywa szok po przylocie…
-
LOBIO – Czerwona fasola po gruzińsku
Wyprawa do Gruzji była jedną z najwspanialszych jaką odbyłam w życiu, a przede wszystkim była najsmaczniejsza. Jedliśmy tak dobrze i często, że po powrocie ani trochę nie było mi żal z powodu dodatkowych kilogramów, bo po prostu było tego warte. Jedną z potraw, która nie mogliśmy się przestać zajadać było lobio – czyli po prostu fasola. W internecie krąży kilka przepisów na to danie, ja skorzystałam z wersji opisanej na stronie obliczagruzji.monomit.pl. Moim zdaniem ten przepis najbardziej odpowiadał temu co jadłam w Gruzji. Składniki ½ kg czerwonej fasoli 3 czerwone cebule odrobina oleju Zaprawa ½ szklanki mielonych orzechów włoskich 4 ząbki czosnku zielenina (u mnie pietruszka) ocet winny ostra papryczka…