CHLEB ze słonecznikiem
Czekanie nie jest moim ulubionym hobby. Właściwie to nie znoszę czekać. Denerwuje się na przystanku autobusowym, kiedy ktoś długo nie odpowiada na sms’a, a jak widzę, że oglądany film się buforuje, to aż mi wszystko drży w środku ze zdenerwowania.
Często przy wyborach przepisów sugeruje się tym, czy czas ich pieczenia, czy wyrastania nie wyprowadzi mnie z równowagi. Ten brak cierpliwości (choć wolę twierdzić, że to brak czasu), parę lat temu zmotywował mnie do kupienia maszyny do chleba. Niby nic odkrywczego, a bardzo przyjemne urządzenie. Nie trzeba czekać aż drożdże wyrosną, ani długo ugniatać ciasta. Wystarczy wsypać odpowiednie składniki i chlebek gotowy.
Każda maszyna jest inna, ale z tego przepisu chlebek powinien się udać w każdej z nich:
Składniki:
- 500 g mąki pszennej
- 150 g mąki żytniej
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżki oliwy
- 1 opakowanie drożdży instant (8 g)
- 400 ml wody
- ⅓ szkl. ziarenek słonecznika
Używając maszynki należy wsypać wszystkie składniki do formy na chleb, ustawić program podstawowy (basic). Następnie wagę bochenka na 1000 g, a stopień spieczenia na średni. Maszynka wskaże czas pieczenia (u mnie ok. 3 godziny). Należy odczekać aż chleb ostygnie i wyjąć z formy.
SMACZNEGO
(M)